Stuk, stuk, stuk. Piłeczka tenisowa odbija się od ściany do mojej ręki i z powrotem. Wzdycham ciężko. Przebieram się i powoli schodzę na dół. Ktoś przyszedł. Staję przy kanapie i spuszczam wzrok. Siva wprowadza gościa w głąb, czyli do salonu w którym my jesteśmy. Eva rozmawia z Tomem. Jej ramię szpeci blizna. Przenoszę wzrok na gościa, którym okazuje się być smukła mulatka, o ciemnych oczach. Uśmiecha się do mnie.
- Hej, Nath. - mówi a Max kiwa do niej przecząco głową. Jej twarz z uśmiechniętej, zmienia się na przygnębioną. - Jestem Nareesha.
- Miło mi.. - mówię cicho, nie mogąc oderwać od niej wzroku. Idę z przepraszającym wyrazem twarzy do mojego pokoju. Zamykam się i po drzwiach osuwam się na ziemie. Zaciskam powieki.
Leżę na łóżku z Nią. Śmiejemy się. Wpatruję się w jej oczy, z fascynacją. Jej palce jeżdżą po moim policzku.
- Nie wiem czy to miłość, Nathan.
- Ciii. Nic nie mów. - zamykam jej usta pocałunkiem. Kładzie głowę na moim torsie. Jestem dla niej bohaterem, ochroniarzem. Przymykam oczy i całuję ją w jej ciemne, lokowane włosy.
Szybko oddycham, z mojego karku płyną kropelki potu. Gwałtownie wstaję. Chodzę po pokoju. Zdradziłem Evę. Zdradziłem Seeva. To była Nareesha! Zbijam wazon, jestem smutny i wściekły na siebie. Klękam na podłodze i kulę się, jak bezbronne dziecko. Łzy lecą po moich policzkach. Ktoś wchodzi do mojego pokoju i przytula mnie. Jasne kosmyki włosów, opadają na moje czoło. Odwracam się do Evy i wtulam się w nią. Nie pyta o nic. Po prostu tuli mnie i głaszcze po głowie. Szlocham w jej ramionach. I wtedy odkrywam w sobie coś strasznego, nie oczekiwanego. Z powodu tej chwili, moje uczucie jakby się spotęgowało. Dziewczyna unosi mój podbródek, w swoim kierunku.
- Nathan, co się stało? - pyta z troską w głosie. Muszę komuś wyznać to co trzymam w sercu. Zranię ją.
- Nie wiem kiedy, nie wiem jak... Przypomniałem sobie scenę. Ja i Ona, leżeliśmy na łóżku. Całowaliśmy się, tuliliśmy. - mówię a jej broda zaczyna lekko drgać. Niebieskie tęczówki Evy robią się szklane, aż w końcu jedna niechciana łza wypływa. Odsuwa się ode mnie.
- Kto? - ponownie pyta. Jeśli się powiedziało A, trzeba powiedzieć B.
- Nareesha... - szepczę.
Dziewczyna wstaję, łzy coraz szybciej płyną z jej oczu. Wybiega zapłakana z mojego pokoju, słyszę jak ciężko biegnie. Zatracam się w depresji zupełnie.
Jestem zawiedziony. ;<
Mniej komentarzy. ;c
I w ogóle, założyłem bloga (była na ten temat sonda) i duupa. xd
Lol. Ale was wkurzyłem ^^
Najpierw Tomsey, teraz Siveesha :3
Do następnego <3
Oj, oj ale się porobiło!
OdpowiedzUsuńCzekam na nn .
zapraszam do mnie .
Nosz kurde! Czy tutaj w końcu będzie spokój? Oni mają być razem i już, koniec kropka. Już się pogubiłam w tym opowiadaniu.. xd
OdpowiedzUsuńZnowu bez sensu ten komentarz piszę.. ale dobra, świetny rozdział, nexta, dziękuję, dobranoc. ;p
* mówiąc oni miałam na myśli Natha i Evę ;))
Usuńuwielbiasz komplikować nie ??
OdpowiedzUsuńŚWIETNY DZIAŁ !
Czekam na więcej :)
O My God.
OdpowiedzUsuńNareesha, naprawdę ?
To nie może być prawda !
On z Evą się pogodzą, on pokocha ją od nowa...
Wierze w to !
Dawaj szybko nexta :)
Zapraszam również do mnie:
http://thewanted-and-rosalie.blogspot.com/
Nie nie wkurzyłeś wogóle... Nath ma depresję? To nie wiem co powiedzieć o sobie.... :) Kiedy on ją niby zdradził? Jak jeszcze z nią nie był? Przecież on nic nie pamięta! Jeszcze trochę a będzie, że bank obrabował... Z kim jesszcze był? Ale mącisz. I fajnie :) hahaha udało mi się komentarz jest w terminie :)Jak tak czytam te twoje opowiadania to czasami zapominam, że to twoja inwercja twórcza (O.O ale słowo znalazłam, ale raczej znaczy co innego :))Oby nigdy nie wyszła po za twoją głowę, ale w wersji internetowej świetne. Co to tu tworzysz to się w głowie nie mieści! jak będziesz stary, pomarszczony, brzydki i nie będziesz mógł trafić palcami w klawiaturę to też masz pisać. :D Bo to jest genialne i pozwala odpocząć od problemów. Ta teraz sobie piszę, bo informatyka to można wykorzystać sytuację^^ Jakoś nie zauważyłam, żebyś miał mniej komentarzy. Może ludzie się po prostu spóźniają jak ja? Ale się staram. Cóż bardzo bardzp bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo btw, mi się podoba. I nie zamierzam zostawić tego opowiadania. :) Lose my mind
OdpowiedzUsuńKochasz psuć związki, prawda?
OdpowiedzUsuńNath i Nareesha? Nieeeee.... To nie pasuje...
Czekam na next ;)
no i teraz najdelikatniej mówiąc Sykes będzie miał wpierdol... Boże, zaczęłam przeklinać o.o co Ty ze mną robisz? byś sie wstydził! :P no, ale mniejsza oto... w głowie mi się nie mieści, że ten idiota, który stracił pamięć zdradził Eve z... jeju, z Nareeshą... nie podejrzewałabym nigdy oto... przecież oni pasowali do siebie pod względem miłości braterskiej. nawet nie wiem kto tego chciał... ona czy on? Nathan zaczyna coraz bardziej ranić wszystkich wokół siebie. najpierw zanik pamięci, to jako tako przeżyją, bo przecież zaczyna coś kojarzyć, więc jesteśmy na dobrej drodze. ale zdrada? Siva... Eva.. tak bardzo mi ich szkoda. :< jestem ciekawa jak Nareesha się z tym czuje... nie ma wyrzutów sumienia? jejku, niby to fikcja, ale tak ciężko mi w to uwierzyć. przeżywam to tak, jakby to była prawda... z jednej strony się cieszę z drugiej nie... :< już nawet nie mam słów na określenie tego, nie wiem co powiedzieć, jestem w ogromnym szoku, diametralnie mnie zaskoczyłeś... nie spodziewałam się czegoś takiego... jestem ciekawa, co teraz zrobi z tym Eva... powie wszystkim? czy tylko Sivie? znienawidzi Nareeshe? odwróci się od Nathan'a? a jak zareagują chłopaki... może o tym wiedzieli? staną murem za Sivą i tak jak Eva odwrócą się od Nathan'a? a może jednak próbują jakoś ich pogodzić? jeju, tyle pytań na które chciałabym znać odpowiedź, a jej nie znam... ;< mam jednak nadzieję, ze przez to ich zespół się nie rozpadnie... nie może! po prostu nie może! i nawet tego nie próbuj robić! proszę... :< rozdział jak zwykle już niesamowity :* naprawdę umiesz doskonale pisać... zazdroszczę Ci pomysłów... za każdym razem na nowo nas zaskakujesz... na co jeszcze mamy się przygotować? ♥ jestem pod ogromnym wrażeniem.♥ a jednocześnie jest mi smutno... :< dobra, to ja już kończę, bo jeszcze przez przypadek pozarażam wszystkich swoim kiepskim humorem. :) pisz szybciutko następny, już nie mogę się doczekać.♥
OdpowiedzUsuńlololololol.
OdpowiedzUsuńgłowa mnie boli.
nie ogarniam.
kiedy on ją zdradził? :<
NO ŻAL. JAK TY MOŻESZ ROZDZIELIĆ TAK PIĘKNĄ PARĘ! NIE WYOBRAŻAM SOBIE SIVY I NAREESHY OSOBNO, WIĘC NIECH JEDEN Z DRUGIM KURDE JEGO MAĆ NIE ZRYWA.
a zrywać, to można sobie iść kwiatki.
MAJĄ NIE KOŃCZYĆ TEGO WSPANIAŁEGO ZWIĄZKU, NIE.
widzisz, specjalnie dla Ciebie weszłam na kompa, bo zwolnili nas z trzech ostatnich lekcji. ^^ nie wiem po co brałam plecak. ;_;
weny<3
Omomomomomomom xD
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nexta xD
Już mnie ciekawi co bd potem :D
Bosz.. ciekawe jaka akcja bd *-*
Dawaj następnego pod wieczór ♥♥
Ploooose ;)
Sykes debilu no! Ty chyba masz na serio coś nie teges z główką. Siveesha istnieje! Ty jej nie zniszczysz. Bo wtedy Seev Cię znienawidzi, a Eva ;( Ona cierpi bardziej od Ciebie! Kochała Cie ! Starała Ci jak najlepiej pomóc we wszystkim. A ty tak jej się odpłacasz? ._.
OdpowiedzUsuńProszę Cię! Niech wszystko będzie pięknie. Tak do porzygu kurwa!
weny ♥
Nawet nie wiesz jak mnie zawsze cieszy, że gdy wracam ze szkoły zawsze czeka na mnie nowy rozdział u Ciebie na blogu <3 poprawiasz mi tym strasznie humor :)
OdpowiedzUsuńweny, i czekam na nexta <3
ZABIŁEŚ SIVEESHE! ;_;
OdpowiedzUsuńJak mogłeś?!
Tak ogółem to super^^
Weny<333
Aushrnsowrjdospadkurkelslsl...........
OdpowiedzUsuńO.O
Jezusie kochany i Maryjko co on najlepszego narobił?!
Nathan to umie spierdolić wszystko od prania po miłość...
I co teraz będzie?!
Dawaj mi tu next <3
o.O i znowu pokomplikowałeś
OdpowiedzUsuńSiveesha [*]
już mi brak słów.
ale i tak czekam na nn ;3
No, ale co gdzie, jak ???!!!
OdpowiedzUsuńCo, ma do tego Ree ?!
Biedna Eva -.- !
Czemu On musi ja tak cholernie ranić ?!
Jebany sadysta !!!
Mychaaa ;***
Czemu niszczysz miłość !!!!!!!
OdpowiedzUsuń