- Zamknij się, idioto ! - odkrzykuje mu Tom i zasypia na stole. Układam talerze a do kuchni wchodzi Loczek a za nim jakaś dziewczyna. Blondynka, podobnie jak Eva, z bardzo jasnymi oczami. Uśmiecha się do mnie.
- Musisz być Nathan. Jestem Adrienne. - wyciąga ręke a ja ją ściskam. Akurat przychodzi reszta, w tym Eva. Przytulają się i całują w policzek. Jay robi kawę gościowi, ja idę ogarnąć łóżko. Totalny bałagan panuje w moim pokoju. Ścielę łóżko, wrzucam prześcieradło do pralki. Patrzę na przyrząd jak idiota. Hmm... Który przycisk wybrać...? Gadam sam do siebie. Mądre. Bardzo. Chociaż tak ostatnio spojrzeć to moja psychika mnie rozwala. Wciskam 3 byle jakie przyciski, do tego proszek i płyn i wychodzę zadowolony z łazienki na parterze. Siadam na kanapie obok Evy. W sumie to nie wiem czy jesteśmy razem. Ja ją kocham, spaliśmy razem Ale nie wiem czy ona coś do mnie czuje... Po ostatnim z Tomem. Mam nadzieję że on nic nie wie. Nie chciałbym aby cierpiał przeze mnie. Przecież to mój przyjaciel. Eva troskliwie przykłada lód do czoła Parkera. Jay siedzi na fotelu, obok Adrienne i rozmawiają. Wzdycham i uśmiecham się do panny Andrews. Seev idzie do łazienki. Chwilę później wychodzi, cały w pianie i patrzy na mnie jak na morderce.
- Co ty zrobiłeś... ? - pyta z udawanym spokojem.
- No... Pranie. - uśmiecham się jak debil a Kaneswaran zaczyna mnie gonić. Wybiegam na ogródek, robimy kółko, potem piętro a na końcu salon gdzie chowam się za Evą i Adrienne.
- Co prałeś? - pyta ponownie.
- A co mogłem prać? Jakąś rzecz. - śmieję się a on piorunuje mnie wzrokiem
- Prześcieradło. - zakłada ręce na ręce. Wpadka...
- Czemu prześcieradło? - Parker patrzy na mnie, na Evę i zdaje mi się że domyśla się o co chodzi.
- Bo brudne było ... - nerwowo strzelam palcami u rąk. Wychodzę z "kryjówki". Tom podchodzi do mnie i odsłania moją szyję.
- Kiepsko kłamiesz, Sykes. - cedzi przez zęby i biegnie po schodach. Opadam bezradnie na fotel. On wie.
Macie szybciej ^^
Ale namieszałem ... I dalej będę mieszać ;d
Adrianno, dodałem cię do bohaterów ^^ Cieszysz się? Bo ja tak <3
Btw. dodałem nowego bohatera. Zachęcam do odwiedzania strony z nimi gdyż często zmieniam itp. ;]
Seryjnie, kocham te wasze dociekania co się stanie ^^ Aż się uśmiecham ;3
Do następnego ;*
ahahaha, Nathan i te jego robienie prania. :D no i za to ich kocham. xd
OdpowiedzUsuńAle smutno, bo Tom się dowiedział i teraz on się dołujee nooo. :c
mieszać, gdzie będziesz mieszać, łyżeczką w jogurcie? ^^
nie no, za dużo żelków, zawsze mi odbija. ;3
tak, cieszę się i dziękuję. <3
ale no i tak mi smutnoo :c ale Nath ma dobre serduszko i z nim szczerze porozmawia, prawda? <3
to chyba tyle chciałam powiedzieć, ale znając życie, pewnie o czymś zapomniałam. ^^
to weny<3
haha, nie mogę ;D wielbię ten rozdział xd
OdpowiedzUsuńoby więcej takich ;p ciekawa jestem, jak namieszasz.
next <3
Ciekawe i fajne opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńDawaj szybko kolejny rozdział ;]
Ale z niego ciamajda xd
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział
Czekam na następny :P
Weeny
Nath'a trzeba wysłać na kurs robienia prania ;-D
OdpowiedzUsuńTeraz jak się Tom dowiedział to boję się myśleć co będzie...
NEXT NEXT NEXT!
LOL
OdpowiedzUsuńA mama się ze mnie śmieje, że prania nie umiem zrobić, a jak widać są większe "ofermy" niż ja xD
"Jay pochłonął jak odkurzacz" - jestem zmęczona i przeczytałam, że pochłonął okurzacz, dopiero potem doczytałam, że było inaczej xD
Głupia ja, wiem.
Weny ;*
hah pranie Natha <3
OdpowiedzUsuńbiedny Tom ;C
mieszaj mieszaj.. tylko tak dalej ;D
weny <3
Biedny Tom :c
OdpowiedzUsuńNath i pranie = Katastrofa ;***
OdpowiedzUsuńI się wydało ;***
Biedny Tom -.- ;***
Mam nadzieję, że nie stanie się nic złego !
Mychaaa ;***
Pranie jest straszne ;p
OdpowiedzUsuń