czwartek, 10 stycznia 2013

14

Wstaję po 8 rano, co jest dla mnie wyczynem. Przebieram się, ogarniam i idę zrobić śniadanie. Nigdy nie robiłem śniadań, ale teraz mam ochotę to zrobić. Smażę jajecznicę i smaruje masłem bułki. Wyjmuję z szafki pięć talerzy i nakładam. Parujące jedzenie stawiam na stole jadalnym i wołam chłopaków. Zakładam bluzę i idę do szkrzynki. Dwa listy i gazeta dla Maxa. Daję mu gazetę i patrzę na listy. Jeden jest zaadresowany do mnie, drugi do Tom'a. Podaję mu kopertę a sam po zjedzeniu swojej porcji śniadania, odczytuję mój list.
" Nathan,
Wiem że zawiodłam. Otworzyłeś się przede mną, zaufałeś... A ja was wydałam. Brałam udział w porwaniu dziewczyny, którą kochasz. To niesprawiedliwe. Kazali mi ją torturować, ale w porę się zjawiliście. Mam poczucie winy, zżera mnie ono od środka. Nie wiesz jak to jest być niechcianym dzieckiem. W młodości byłam modelką, owszem. Ale kiedy odeszłam od tego zawodu, matka się wściekła. Biła mnie co noc kablem , przypalała zapalniczką, biła. Ośmieszała mnie, wyzywała. Poniżała. Ty miałeś szczęśliwe dzieciństwo z kochającą rodziną. Teraz też jesteś szczęśliwy-masz przyjaciół, rodzinę, karierę. Cały świat Cię uwielbia. Mi został tylko ojciec i Lindsay. Planujemy z nią ucieczkę z gangu. Przedtem jednak, chcemy podpalić dom w którym będą się znajdować. Oszczędzimy wszystkim kłopotów i bólu. Naprawdę bardzo przepraszam Was. Nie wiem, czy będę w stanie kiedykolwiek spojrzeć Ci bądź reszcie w oczy. Może i ich osobiście nie poznałam, ale wiem że są podobni do ciebie. 
Charlotte ... "
Chowam papier do kieszeni. Moje oczy robią się powoli szklane. Tom odłożył swój list obok telewizora, znając życie zapomni o nim. Może i lepiej. Im mniej wiedzą tym lepiej śpią. Podkasam rękawy bluzy i wychodzę na zewnątrz, przed dom. Kopię kamyczek, znajdujący się obok mnie. W głowie mam setki myśli, nie od dziś. Kłębią sie we mnie mieszane uczucia. Smutek, rozżalenie, gniew, miłość, współczucie. Siadam na schodku. Spuszczam głowę w dół i z pewnością bym tak spokojnie siedział gdyby nie ktoś. A raczej jakaś dziewczyna. Stoi przede mną ze stoickim spokojem. Wstaję i patrzę na nią.
- Jestem Lindsay .. - uśmiecha się zadziornie. Siostra Char...
- Nathan. - odpieram krótko, nie wiem co ona chce zrobić.
- Nie bój się mnie, spokojnie. Charlotte powiedziała mi gdzie mieszkacie. Chciałam tylko powiedzieć że ... - jej twarz robi się smutna - Nie ważne. - rzuca i odbiega. Patrzę za nią jak idiota, ale nogi odmawiają mi posłuszeństwa. Nie chce mi się biec.Wzdycham bezradnie. I wracam do salonu, gdzie siedzą chłopaki. Oglądają wiadomości w telewizji...


Pod ostatnim rozdziałem 13 komentarzy ... Wohoo :D
Dziękuję <3
I tym samym oznajmiam iż następny rozdział będzie za 7 komentarzy ^^
Jak ja kocham jak wy dociekacie co będzie ... Haha ;*
Tylko jedna osoba przejęła się tym że Nathan pali papierosy. Łoł ;p
Kocham was za takie akcje xd
Wbijajcie --> Link
Do następnego ;3



9 komentarzy:

  1. ahhahahh!
    zamiast " ogarniam i idę zrobić śniadanie." przeczytałam "ogarniam śniadanie" ;D
    HHAHAHHAHAHAH!
    CO?!
    To Charlie zrobiła?
    Ojojo!
    Się porobiło...
    Ale co ona chciała mu powiedzieć?
    W sensie, że Lindsay.
    Weny<33

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie jest normalne, że Lindsay tak uciekła. ;oo
    Ale z jednej strony dobrze, że Charlotte powiedziała Nathanowi, przynajmniej ma czyste sumienie. ^^
    I nie wiem co powiedzieć, za bardzo jaram się wygraną TW, a zaraz spóźnię się do szkoły^^ więc życz mi powodzenia, bo będę martwa. xd
    No TO TE TWOJE 7 KOMENTARZY POJAWI SIĘ SZYBKO, WIĘC SZYKUJ NOWY ROZDZIAŁ ♥
    weny<3

    OdpowiedzUsuń
  3. No bo nie powinien palić!
    Booże, nie nie będe smutać, będę bo no ten jest smutno! Mi, Nathanowi, mi . Tak! Zraniłes mnie ! ;( Bardzo ;(
    Nie lubię smutnych bo się rozklejam i wgl. potem zdołowana chodzę! ;((
    Ale tak musiało być rozumiem. Lindsay jakaś dziwnaa. Ale ten list od Char ;((((
    Ma wrócić bez gangu itp. JASNE?
    No to pisz pisz ♥
    WENY ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne <3 czekam na więcej ^^
    ps. Wiedziałam że z tą dziewczyną jest coś nie tak!
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. biedny Nath ;c
    co Lindsay chciała mu powiedzieć? o.O
    a Charlotte to ja nie ogarniam -,-
    pisz szybko nn, weny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Co Lindsay chciała od Nathana?
    Pisz następny, bo chcę wiedzieć! xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Może to dziwne, a może nie, ale ja teraz płaczę xD
    Czytane z odpowiednim akcentem to się rymuję xD
    Rozdział nawet nie wiem jak to nazwać bo wspaniały i tak nie opisuje tego, co o nim myślę ^^
    Chcę szybko dowiedzieć się, co Lindsay chciała mu powiedzieć!
    Dawaj next!

    OdpowiedzUsuń
  8. O.o po co ona przychodziła, i CO chciała powiedzieć? ;0

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie mogę po prostu, nie da opisać jak Ty świetnie piszesz !
    Ten list od Charlotte bardzo mnie zaskoczył ;*
    Nath ma przestać palić !!!
    A wszystko ma się ułożyć ;* !

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń