czwartek, 17 stycznia 2013

23


Budzę się. Jestem w sali szpitalnej. Rozglądam się i widzę Tom'a obok mnie. Śpi. Po drugiej stronie siedzi Jay, Max, Seev i dziewczyny. Unoszę brew i podnoszę się. Tom spogląda na mnie.
- Obudziłeś się.. - mówi.
- Tom... Przecież ty nie żyjesz ! - prawie wykrzykuje, w skutek czego reszta podchodzi do nas.
- Ja?! Nie, ja mam się dobrze. Nawet bardzo. - śmieję się a ja szczypię go w ramię. On jest prawdziwy. Żyje.
- Byłeś w śpiączce 3 tygodnie. Pewno to ci się śniło... - wzdycha Max.
- Możliwe... Śniło mi się że wyszedłem ze szpitala i poszedłem się napić. Wracając znalazłem Tom'a. Nie żył.
- Dzięki Młody. - ponownie na twarz Thomasa wkradł się uśmiech. Brakowało mi tego. Przytuliłem się do niego jak do ojca. Tamto było snem, nie to.
Po 2 dniach wyszedłem ze szpitala. Nawet lepiej, nie chciałem być w tym okropnym miejscu. Staram się naprawiać relacje z Tomem. Dostaję szansę. Rozpakuję swoją torbę ze szpitala, stała od dwóch dni w kącie. Zmieniam bluzkę i schodzę na dół. Mijam się z Tomem w korytarzu, gdzieś wychodzi. O nie. Myślę w głowie. Żeby tylko się mój sen nie spełnił... Zakładam bluzę i trampki, przy wyjściu rzucam że idę na kawę. Śledzę przyjaciela. Wiem że źle robię, ale muszę to zrobić. Wydaję się z początku że Parker idzie w stronę centrum, jednak skręca w stronę rzeki. Nie podoba mi się to. Skradam się po cichu między drzewami. Po co on tu przyszedł? I po chwili wszystko się wyjaśnia. On idzie do Lindsay. Przytula ją i całuję w usta. Namiętnie. Nie wierzę w to co widzę. Osuwam się na trawę i przypatruję się im. Siadają wtuleni i rozmawiają. A przecież Tom kochał Evę. Raptem się odkochał? Nie możliwe. Setki pytani kłębią się w mojej głowie. Znów patrzę na nich. Wyglądają na szczęśliwych. Po pół godzinie rozstają się i Tom wraca w stronę domu. Przynajmniej nic mu się nie stało. Idę za nim, jak wcześniej. Wchodzę do domu później, żeby nikt nie zauważył. W salonie jest Eva, Tom całuje ją w policzek i idzie do łazienki. Uśmiecham się do blondynki. Nadal nie wyjaśniliśmy sobie. Nadal nie wyznaliśmy miłości. Nadal nie wiem co z nami. Wchodzę do mojego pokoju i zasiadam do pianina. Otwieram klapę instrumentu, do pomieszczenia wchodzi Ona. Kładzie mi rękę na ramieniu. Odwracam się do niej i patrzę w jej oczy. W tęczówki które tak kocham. Opiera swoje czoło na moim czole. Przejeżdżam opuszkami palców po jej policzku, unoszę podbródek. Całuję ją.
Pocałunek jak wschodzące słońce.
Pocałunek jak księżyc w pełni.
Pocałunek jak wzburzone morze.


BUM! Macie no szczęśliwie no. c:
I uprzedzam, Eva wiedziała o tym że Tom się spotyka z Lindsay. Jako jedyna. Bo... [pominięta część]
W razie czego, uprzedzam żeby regularnie brać tabletki na uspokojenie. Będzie się działo ^^
Anonimie (Lose my mind) - chciałbym abyś komentował/komentowała na bieżąco :3 Nie jestem osobą podatną na krytykę. Nie wiem o co chodzi z wpływami. Ale cieszę się że jesteś tu i czytasz to. ;>
Do następnego <3


16 komentarzy:

  1. asdfghjk, bo co? jaka pominięta część? :c
    możesz mi zafundować tabletki na uspokojenie komplikatorze jeden. ^^ Ale to dobrze, że tamto to był tylko sen, serio. <3
    I ... i chciałam coś powiedzieć, ale wróciłam do tego opisu pocałunku i tylko takie asfac *.* zapomniałam o co chodziło.xd
    jak mi się przypomni to Ci powiem. ^^
    i skąd ona wie o tym, że Tom kogoś ma? :o
    weny<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwww <3
    całują się ^^
    Dawaj nexta skoro bd się działo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki bogu to był sen...
    Pominięta część? O co tu chodzi?
    I ten pocałunek... po prostu ahejfk!

    A teraz przepraszam, idę sobie sparzyć jakieś ziółka... ;-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietne opowiadanie, masz chłopie talent :D Bardzo wciągnełam się w to (żadko kiedy mi się to zdarza) WENYY ♥ I z niecierpliwoscią czekam na nowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co za ludziee!
    Focha mam !
    Lindsay = kłopoty -.-
    Nathan + Eva = Neva ♥
    Dziękuję za uwagę.
    Weny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka lama xd Najpierw czytam, że Tom nie żyje, a teraz żyje i ma się dobrze. Weź mi już lepiej fundnij i wyślij te tabletki xd
    Next'a <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja biorę te tabletki i nie pomaają!
    Ty będziesz przyczyną mojej śmierci, bo ja niedługo zejdę...
    Ja już nie wiem czy mam się cieszyć, że Tom żyje czy nie
    Bo nie mam pojęcia co się tam kłębi pod tą Twoją kopułą ;3
    Więc ja się JESZCZE nie cieszę, że Tom żyje, bo...
    Bo nie!
    Dawaj nexta! ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. No dobra nie jesteś zły :3
    ALE JUZ CIE TROCHĘ ZNAJĄC PEWNIE ZARAZ COS WYMYSLISZ.
    A WYMYSLISZ COS ZLEGO.
    WIEC WYCHODZI NA TO ZE BEDZIESZ ZLY.
    JEZELU NUE CHCESZ BYC ZLY TO NAPUSZ NASTĘPNY TAKI UROCZY.
    BEZ ŻADNEJ ŚMIERCI
    Ż A D N E J
    Z E R O
    N I C
    do następnego! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaaaaaaaaaaaa! Tylko już nikogo nie usmiercaj ! :)
    Supeeer! ♥♥♥


    http://love-story-in-london.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. A już miałam cię pojechać z góry na dół że zabiłeś Tommy'ego;D
    Super rdz!
    Weny<33

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś mistrzem skomplikowania sytuacji tu człowiek sobie wszystko w głowie ułoży a ty wyskakujesz z takim czymś. Jej... Co dalej? Żyją czy nie żyją? I tak na końcu spotkają się w piekiełku. :) Ty z nimi. Co jeszcze wymyślisz? Tom miał nie ożyć to się okazało, że wcale nie zmarł. Głową pęka. Ale poczytalam sobie twoje inne arcydzieła i się przyzwyczaiłam. Jak się nie zaćpie tabletkami na uspokojenie to będzie dobrze :) a jak nie będziecie na mnie skazani w życiu po życiu. Krótko mówiąc jeszcze ogarniam twoje opowiadanie (mam nadzieję, że tak zostanie). Świetne i do następnego. PS. Przepraszam za zaśmiecanie komami :) Lose my mind

    OdpowiedzUsuń
  12. Pss Angelika TW proszę zrób coś ze swoim blogiem żeby anonimy też mogły dodawać komy! To serio ważne. Proszę... Lose my mind

    OdpowiedzUsuń
  13. o.O
    to tak..
    sorki, że nie skomentowałam 22, ale dopiero teraz mam dostęp do laptopa..
    Tak się przestraszyłam jak "niby" zabiłeś Toma, że OMG!
    ...
    Masz szczęście, że tak to wymyśliłeś ;P
    muszę zainwestować w te tabletki ;x
    czekam na nn ;]
    weny <33

    OdpowiedzUsuń
  14. To o tych lekach... to chyba do mnie, dzięki za ostrzeżenie. :D
    Dawaj mi tu nastepny szybko, bo tym się jaram... jak nie wiem co :D <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejuuuuśkuuu Tom, żyje Nath żyje jest suupeeer ;***
    To był tylko sen ;****
    No wiesz ja właśnie piję melisę więc jestem przygotowana ;***
    Śweitnyyyy ;***

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszyscy żyją !!!!!!
    i tak ma być :)
    rozdział świetny ;*

    OdpowiedzUsuń