U Nathana jest cicho, zbyt cicho. Wstaję i kieruję się do jego pokoju. Próbuję otworzyć drzwi, jednak te nie chcą ustąpić. Nie podoba mi się to. Szarpię za klamkę i wołam go - nadaremnie. Zbiegam po schodach i mówię reszcie co się dzieję. Max i Jay siłują się z drzwiami, w końcu je wywarzam. Moje złe przeczucia się sprawdziły. Nathan leży na łóżku, jest siny i blady. Siva bierze do ręki opakowanie po tabletkach i pokazuje je nam. Obrazy z przeszłości stają mi przed oczyma. Jak moja matka przedawkowała... Szybko odgarniam od siebie te myśli. Próbuję ocucić Sykesa, nie budzi się. Jay wzywa karetkę. Ja siedzę obok przyjaciela.
- Nath... Przepraszam. - szepczę.
Po 5 minutach przyjeżdża pogotowie, zabierają go. Naszego Baby Natha. Jestem roztrzęsiony. Wsiadamy do samochodu i dojeżdżamy na miejsce z opóźnieniem. Pielęgniarka każe nam czekać, Nathan jest przytomny i ma robione badania. Czuję wyrzuty sumienia. Gdyby nie ja, nie wziąłby tych tabletek. W końcu Nathan wraca. Patrzę na niego przepraszającym wzrokiem. Zabieramy go do domu.
~ Nathan ~
Wysiadam z samochodu i idę do domu. Smutek mieszany z gniewem. Nawet dobrze że mnie ratowali. Może coś dla nich znaczę... Nie chcę z nimi rozmawiać. Nie mam ochoty. Siadam na fotelu w moim pokoju. Wszystko się wali. Moje życie się wali. Jak domek z kart. Chowam twarz w dłoniach. Życie, miłość, nawet przyjaźń jest trudna. Oddalamy się od siebie z chłopakami. Mój telefon zaczyna wibrować. Sms od Charlotte. Drapię się po głowie i odczytuję wiadomość "Za 20 minut w opuszczonej fabryce." Zastanawiam się czy iść. Ale Charlotte nie jest taka jak jej ojciec... Wzruszam ramionami i wychodzę do fabryki. Najgorsze dopiero przede mną ...
Przypominam o SONDZIE ^^
Wiecie co zauważyłem... Komentarzy jest 7-8 a głosów w ankiecie ponad to. Ciekawe ...
Dodałem Evę i Charlotte do bohaterów :3 Potem zrobię tam remont xd
Bójcie się porządnie, dopiero się zacznie ... <demoniczny śmiech>
Do następnego <3
Boże człowieku zaczynam się ciebie bać! ;D
OdpowiedzUsuńRozdział super!
Czekam na nn!
Weny<33
"Najgorsze dopiero przede mną ..."
OdpowiedzUsuńco się stanie?! ;o
Nie urywa się rozdziału w takim momencie! sdfghjkl umrę z ciekawości. :c
I tak, boję się co wymyślisz. ;o a skoro lubisz komplikować tak jak ja to ... nawet nie chcę o tym myśleć. ;o xd
no więc dawaj mi tu szybko następny bo nie wytrzymam. ^^
weny. <3
Co ty kombinujesz?
OdpowiedzUsuńBoje się ciebie...
Szybko dodawaj następny!
ZŁy człowiek zły !
OdpowiedzUsuńNie tak cię uczyłam nie tak!
WRRR, i co z tego, że go uratowali ?!
jak ktoś z Char telefonu mógł sms-a wysłać? Ojciec zły to córka robi co karze, a Nejf ma do cholery żyć.
JASNE?!
Rozumiem że doszło to do twojego mózgu oraz serca
Dziękuję za uwagę ;D
Weny ;**
Świetny rozdział ;3
OdpowiedzUsuńDobrze, że go odratowali...
Kamień z serca ;D
Pzerwałeś w takim momencie, że aktualnie schodzę na zawał z ciekawości
INFORMACJA!
ten stan utrzyma się dopóki nie przeczytam kolejnego rozdziału ;D
dawaj szybko ;D
i zapraszam do mnie, dodałam już 1 rozdział ;3
http://weriselikeaphoenix.blogspot.com/
Rozdział świetny ; )
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
Weny ; D
A Nath na gifie jak jakiś raper wygląda ^^
<3
bardzo fajne opowiadanie ;>
OdpowiedzUsuńjesteś pierwszym chłopakiem lubiącym The Wanted z którym mam styczność..
czekam na next'a.
Zajebisty rozdział !
OdpowiedzUsuńCzekam na to spotkanie z Charlotte, choć według mnie lepsza jest Eva :)
Czekam na nn ; d
http://gladyoucame-storyofthewanted.blogspot.com/
no kurde. teraz bie wiem co mam myśleć. same mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńBOZE TOM, JAK DOBRZE ZE JESTES
Niesamowity rozdział ;*
OdpowiedzUsuńUff na szczęście żyje ;*** !
Co Ty jeszcze chłopaku wymyślisz ;* !
Mam nadzieję, że ta cała Charlotte mu nic nie zrobi !
Mychaaa ;***
Świetny rozdział ;*
OdpowiedzUsuń