Mam rozmazany widok, nie tylko przez deszcz. Tak naprawdę żyłem w iluzji, stworzonej przez Evę i Tom'a. Siedzę przy biurku, gdzie obok mnie leży Romeo i Julia. Wzięło mnie na romanse, na opowieści o miłości wiecznej i czystej. Na łóżku leżą rzeczy Evy, gotowe do oddania właścicielce. Spycham karton na podłogę i wychodzę z pokoju. Schodzę ciężko i powoli, jak pantera gotowa do ataku. W środku czuję nienawiść, złość i smutek na Tom'a. Mam ochotę go rozszarpać, wykrzyczeć prosto w twarz. Ale wolę nie. Wolę zachować spokój i milczenie. Zakładam kurtkę. Ostatni raz rzucam pogardliwe spojrzenie i wychodzę z domu. Ciekawe czy Lindsay wie? Zastanawia mnie ta myśl. Nogi kierują mnie ku jej kawalerce. Pukam w drzwi, po chwili mi otwiera. Jest w dresie, włosy zostały zaplecione w warkocza na bok. Ściągnęła kolczyka z brwi. Gestem ręki zaprasza mnie. Rozglądam się po domu, całkiem przytulnie. Mój wzrok przykuwa obraz s stylu Art-Deco, przedstawiający kobietę w kawiarni. Siadam na jednej z zielonych puf. Z trudem przez moje gardło przeciska głos.
- Ty... wiesz że Tom i Eva.. - zaczynam ale ona gwałtownie mi przerywa.
- Nathan, ja o tym wiedziałam od samego początku.
- Kiedy?
- Trzy tygodnie temu. Wysłuchaj mnie i nie przerywaj. - nakazuje a jej twarz nie ma żadnego wyrazu.
- No to słucham. - mówię i opieram się wygodnie na fotelu.
- A więc... Eva poszła do MOS. Świetni DJ i tak dalej. Zaczepił ją jakiś chłopak... - robi pauzę i nie patrzy na mnie. Muszę go znać. - Stawiał jej drinki do upadłego. Upił ją. Poszli i uprawiali seks. Tom znalazł ją nagą, ubrał ją i odstawił tutaj. Wolał abyś uważał że on to zrobił niż ten koleś.
- Kto to był.
- Nie wiem... - nie odrywa wzroku od perskiego dywanu.
- Kto to był do cholery! - wstaję i krzyczę tak, iż dziewczyna podskakuje.
- Nie wiem. - cedzi mi prosto w twarz a ja wzdycham.
Na odczepne mówię "Pa" i wychodzę z budynku. Wchodzę do pubu i siadam przy barze. Mam przed oczami mój sen z chwili w której byłem w śpiączce. Kręcę głową, jakbym odpędzał stado much. Barman podchodzi do mnie, zamawiam bourbon. Po krótkiej chwili otrzymuję zamówienie, które zostaje natychmiast połknięte. Pali mnie lekko w gardle, nawet lepiej. mierzwię ręką włosy. Ktoś siada dwa krzesła dalej. Odwracam się i moim oczom ukazuję się Harry Styles. Przewracam oczami. Aż chcę powiedzieć:
Czy nie ma tu selekcji?
Ale w ostatniej chwili gryzę się w język. Chłopak od razu mnie zauważa. Siedzimy tak pół godziny. W końcu przy wyjściu podchodzi do mnie i z nutą nonszalancji i złośliwości przemawia.
- Eva jest niezła, nie tylko na zdjęciach... - śmieje się a we mnie wybuchają wszystkie emocje, które tkwiły od kilku dni.
Zły jestem, miałem dodać jutro. ;__;
Ale macie dzisiaj. xd
Nananananananananana, nie poprawia humoru -.-
Trzymajcie za mnie kciuki na sali zabiegowej.
Do następnego. Chyba. ♥
Trzymam kciuki by Ci nie zrobić krzywdy.
OdpowiedzUsuńMówiłam że STYLES ŚMIERDZI!!!!
Moja teoria jest genialna !
Trzymam kciuki :D A jeśli chodzi o rozdział to jest świetny , czekam na kolejny :* WENY <3
OdpowiedzUsuńNiech tylko Nathan mu krzywdy nie zrobi... bo sam bd miał przez to problemy ;x
OdpowiedzUsuńAle tak wgl to z chęcią przywaliłabym Styles'owi w ten jego pusty łeb. -,- co on sobie myśli?!
Czekam na next. Dodaj jak najszybciej. ♥
Do następnego? Chyba? Sala zabiegowa? O.o O co znowu chodzi? Eee tam anonim nigdy nic nie wie i tyle w tym temacie. Głupia ja.
OdpowiedzUsuńCzemu tu jest tak mało komentarzy? Ludzie ten rozdział jest tu już od półtorej godziny! A was nie ma? Co się dzieje na tym świecie? Jest źle.
To jednak mamy sielankę. Eva zdradziła po pijaku, a właściwie to została wykorzystana przez Stylesa (nie komentuje). Tom nie winny! No nie powiem mieszasz jak sokowirówka. :) Nawet, nawet ten rozdział.
Przepraszam.
Anonim z podpisu Lose my mind
Jezus! To był Harry a nie Tom! Wiedziałam, że nie zrobił by im czegoś takiego! Cieszę się, ale niech już będą razem :c ! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
Moje opowiadanie o TW dopiero zaczynam :)
http://we-found-each-other.blogspot.com/
Ugh i tak za nimi nie przepadam. jedynie Niall. tak, on jest fajny.
OdpowiedzUsuńnexta c:
Jaki zły jesteś po prostu dla Nas bardzo dobry *.*
OdpowiedzUsuńJeju no po prostu nie wiem co powiedzieć ;***
Jest boooski *.*
'Romeo i Julia', really ?!
Nie czytaj tego chłopie to robi pranie mózgu ;***
Dobrze, że poszedł do Lindsay ;***
Jeju kamień mi spadł z serca jak przeczytałam, że to nie Tom ;***
Jebany Styles !!!!
Mam nadzieję, że Nath te emocje przeleje na tego idiotę, patafiana itp. !
Nath chyba wybaczy Evie, no nie please ;***
Czekam na next'a ;***
Weny ;***
Mychaaa ;***
hah Romeo i Julia xd
OdpowiedzUsuńNath co Ty czytasz ; o
Jak dobrze, że to nie Tom tylko Harry...
pisz szybko nn!
weny ♥
Uuu, ale pojechałeś z tym Harrym ! Nie źle, podoba mi się ^^
OdpowiedzUsuńdawaj szybko następny <3
O.O
OdpowiedzUsuńto był Harry?!
O jprdl O.o
z każdym rozdziałem zadziwiasz mnie jeszcze bardziej :)
dawaj next :D
cieszę się, że to nie Tom, ale Harry... miałam o nim inne zdanie. ;/ no nieważne. ale nie rozumiem, czemu Parker chronił tyłek Styles'owi? o.O mam nadzieję, że prawdą jest to iż o niczym nie wiedział... serio strasznie mieszasz! xd ale to dobrze, mi się podoba :) rozdział świetny :* do następnego.♥
OdpowiedzUsuńTy krętaczu, mieszaczu i nie wiem jaki jeszcze. Wszystko zrozumiem, ale STYLES?! Ok, to twój blog, ty decydujesz i ten... W każdym razie świetny, cudowny, wspaniały rozdział. Nie mam dziś czasu się rozpisywać, napiszę przy następnym dłuższy. OBIECUJĘ.
OdpowiedzUsuń