Miesiąc później
Wszyscy się dowiedzieli o tym że Tom ćpa. Max wysłał go na odwyk. Fanom powiedzieliśmy, że robimy sobie urlop, a Tom wyjechał właśnie na Karaiby. Na szczęście uwierzyli. Nadszedł dzień wyjścia Parkera z ośrodka. Siedzę z okularami na twarzy w samochodzie i czekam za nim. Po chwili wsiada. Wygląda o niebo lepiej niż przed miesiącem Lekki zarost idealnie okala jego twarz. Czekoladowe tęczówki zyskały iskry, nie jest już blady czy siny. Z pewnością sam chłopak czuje się lepiej. Zapina pasy i z uśmiechem na mnie patrzy. Przekręcam kluczyk w stacyjce i odjeżdżamy. Trochę czasu stoimy w korku, jednak na szczęście objeżdżamy go i jedziemy do domu. Parkuję w garażu, Thomas idzie do salonu. Wita się z wszystkimi, szczególnie z Evą. Nie wiem dokładnie co między nimi jest. Nie są rodzeństwem. Matka Evy okłamała ją, nie chciała się przyznać iż ćpała kiedy była z nią w ciąży. Może stara miłość powróciła? Nie mam im tego za złe, Tom wiele wycierpiał. Całuje blondynkę delikatnie w usta, klepię Jaya po ramieniu. ten z uśmiechem podaje szatynowi paczuszkę. Prezent z okazji powrotu do nas. Tommy z chęcią odpakowuje i dziękuje nam za nieśmiertelnik. Zawsze opowiadał nam o tym rodzaju biżuterii. Wszyscy się złożyliśmy. Na blaszce wygrawerowany jest napis "Quis non mutari, sicut beatus es" Podoba mi się ten napis. Uśmiecham się i idę z Evą do mojego pokoju. Ściągam koszulkę i z gołym torsem kładę się na łóżku. Dziewczyna dźwięcznie się śmieje i zakłada ręce na biodrach. Pokazuję jej palcem wskazującym że ma do mnie podejść. Z chęcią to robi. Całuje mnie zachłannie, jakby był to nasz ostatni pocałunek. Zdejmuję jej białą bokserkę. Blondynka zsuwa ze mnie spodnie. Ja nie zostaję dłużej w bezruchu, prawie rozrywam jej bieliznę. W pokoju wciąż słychać jej śmiech, połączony z moim. Kochamy się. Łączymy się w silnej namiętności. Pod koniec zasypiamy.
Otwieram leniwie oczy, jasne promienie słońca wpadają przez okno do środka. Pierwszy słoneczny dzień w Londynie. Mój wzrok przenosi się na Evę, słodko śpiącą w moich objęciach. Silnych i bezpiecznych ramionach. Lekko spoglądam na moje zadrapane ramiona, na których jeszcze są kropelki karminowej krwi. Było jej dobrze. Tak jak mi. Całuję ją w czubek głowy, a ona patrzy na mnie z uśmiechem. Nasze oddechy łączą się w jedność.
Macie słodko, kolorowo, cudownie i wgl.
Nie umiem opisywać chwili seksu i szczęścia. Jestem chłopakiem xd
Mój ostatni blog, najnowszy. only-you-love-the-wanted.blogspot.com
Tamten gif z 38, był przerobiony przeze mnie ^^ LOL.
Do następnego <3
Ale fajny ♥
OdpowiedzUsuńTaki szczęśliwy dla Evy i Natha ♥♥♥
Oby i Tomowi sie ułożyło
Weny ! :*
Rozdział jak zwykle niesamowity ;***
OdpowiedzUsuńAaa w końcu sielanka ;***
"Nie umiem opisywać chwili seksu i szczęścia." --> Pierdzielisz bardzo dobrze Ci to idzie ;***
Zresztą Tobie wszystko dobrze wychodzi ;***
Rozdział bez ćpania i brania jakichś tabletek jest spoookooo ;***
Czekam na kolejnego zajebistego next'a ;***
Weny ;*** !
Mychaaa ;***
Ale się cieszę że wszystko jest ok i szczęśliwie
OdpowiedzUsuńI jeszcze ten seks :)
Nie jest tak źle
Ją jestem dzirwczyną i nie umiem :p
Przepraszam za błędy pisze z telefonu
UsuńKolejny niesamowity rozdział. ;D
OdpowiedzUsuńNareszcie chwila spokoju, Tom przestał ćpać.. :)
Chociaż i tak zapewne te szczęście nie potrwa długo. xd
Pozdrawiam i czekam na następny. ♥
with-the-wanted.blogspot.com <-- moje wypociny ;p
Mrrrasnie ;** ja nie umiem całkowicie pisać o seksie ;_; a jestem dziewczyną. Nie nadążam z twoimi blogami serio!!! Ale to dobrze, bo z każdym kolejnym rozdziałem co raz bardziej mi się podobają :3 czekam na nn
OdpowiedzUsuńW końcu jakiś pozytywny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak zostanie, ale z Tobą nie wiadomo ^-^
Weny ;-*
Slodko i cudnie <3 tak ma byc :) i juz nic nie krec z tymi pigulami :)
OdpowiedzUsuńSorry, że tamtego nie skomentowałam, ale nie miałam jak...
OdpowiedzUsuńMam dużo obowiązków -,-
Oba rozdziały to mistrzotwo świata, jak i to opowiadanie ^^
Tom ćpun o.O
Się nie spodziewałam xD
Ale tak szczerze to czego ja się spodziewałam w tym opowiadaniu?
Sposziewałam się harmonii to mieszałeś i w ogóle... XD
Rozdział pozytywny ^^ Lubię to ;D
Hue hue hue był Sexytime ;3 lubię to xD
Żeby nie przedłużać, weny na nexta ;3
Lecę czytać resztę rozdziałów xd
Napisz tu obiektywny komentarz. Skoro przed chwilą się dowiedziałam o iTunesie.. No cóż trzeba spróbować, ale Iris!! Tu już nawet nie chodzi o to godzinne spotkanie. I tak bym się nie dogadała, ale kurcze to iTunes!!!! Rany powiedz, że jeszcze byłeś pod sceną. Muszę uważnie obejrzeć i cię poszukać^^ Nie przestaję myśleć... Skupiam się na rozdziale. :) Pierwsze zdanie: zaczynam płakać - no mam to samo xD, dobra ale miałam patrzeć obiektywnie... A więc... muszę pomóc Tomowi... kładę się spać.. miesiąc później - myślałam, że przez miesiąc spał. Sorry zawsze bierze mnie głupawka, jak się uspokoje i adrenanina opadnie :)Tom na odwyk... Nathan też powinien, a może przestał. A z tym rodzeństwem to dowaliłeś.. Raz są a raz nie :) Nom widzę, że rozdział cukierkowy :) Aż się zdziwiłam, że Nath jej w nocy nie zabił.. Co do opisywania wiadomo czego jestem dziewczyną. A ja bym to opisała: "I wtedy....... Następnego dnia" No rozdział mi się podoba taki spokojny jakoś jak na ciebie, ale jakby nie było krwi to bym stwierdziła, że nie twoje opowiadanie :) Fajne... Do następnego :) Lose my mind
OdpowiedzUsuńTen rozdział mi się zdecydowanie bardzo podoba ^^
OdpowiedzUsuńGdzie tam !
Ty umiesz opisywać taki sceny jak nikt inny ;d
To było pozytywne ;p
Co chciałam jeszcze powiedzieć...
A no tak !
Wreszcie wszyscy są szczęśliwi !
Skoro oni są to ja też jestem xd
Dawaj szybciutko nexta :)
Zapraszam również do mnie:
http://thewanted-and-rosalie.blogspot.com/
ojojojoj, jak ja kocham takie słodko <3
OdpowiedzUsuńNo i tak ma być a nie jakieś depresje !!!!!! ;*
OdpowiedzUsuń