Przypominam sobie wszystko. Całe moje życie. Wspomnienia powracają jak bumerang. Ze zdwojoną siłą. Wiem, że tak naprawdę między mną a Nareeshą do niczego nie doszło. Lekarz powiedział że to wymysł mojego umysłu. Wiem też, że między Kelsey a Tomem wszystko skończone. Tak jak z Lindsay. Ponownie zaczynam sobie nie radzić. Melancholia mnie przytłacza, szczególnie w tym domu. Tom i jego depresja. Max i Jay wychodzący co noc do klubu. Seev mający kryzys. Nie wytrzymuję.
Nalewam wodę mineralną do szklanki. Idę z naczyniem do pokoju, gdzie stawiam je na etażerce. Siadam na łóżku, na dłoń wysypuję kilka tabletek. Mimo iż szkodzą innym, mi pomagają. Dają wolność i spokój. Połykam pigułki, popijając wodą. Zamykam drzwi na klucz. Chwilę krzątam się po pokoju, po czym zasypiam.
Budzę się po 9 następnego dnia. Nie pamiętam co mi się śniło, na szczęście drzwi są nieruszone. Ubieram się i schodzę do jadalni. W niespotykanej ciszy jem śniadanie. Wychodzę na miasto, a dokładniej do apteki. Zimne, lutowe powietrze z zaparciem na mnie wieje. Mówię "dzień dobry" na wejściu i stoję przy okienku. Kamery bacznie mnie obserwują, jakie szczęście że mam na sobie full-capa. W końcu przychodzi młoda brunetka w białym fartuchu.
- Co podać? - pyta wysokim głosem.
- Poproszę to. - pokazuję opakowanie tabletek - 3 razy.
- To jest silny środek... Proszę receptę.
- Jasne. - podaję jej świstek papieru. Łatwo było zdobyć, jestem sławny i mam pieniądze. Raz, dwa i dostałem receptę. Po chwili kobieta przychodzi, daje mi opakowania. Płacę i ze sztucznym uśmiechem odchodzę. W pokoju chowam we wnęce w ścianie pudełeczka. Wnęka jest sprytnie ukryta, tylko ja wiem gdzie jest i co w niej jest. Wybieram numer Evy. Nie odbiera. No tak, miała dzisiaj mieć spotkanie z ciotką. Wzdycham i odkładam telefon. Pukam do pokoju Parkera. Słyszę stłumione proszę. Wchodzę i ostrożnie zamykam drzwi. Tom ma podkrążone oczy, sine usta, jest blady. Z niepokojem patrzę na stolik, gdzie w równym rzędzie ułożony jest biały proszek. Siadam obok niego. Tępo patrzy na ścianę, z pewnością jeszcze dziś nie brał. Kładę dłoń na jego ramieniu, on ją zsuwa.
- Przyszedłeś tu po to, aby zobaczyć jak się staczam? - oskarża mnie jego zachrypły głos.
- Nie. Wiem co przechodzisz. Ale tym - wskazuję na narkotyk - nie pomagasz sobie, ani nie zapomnisz.
- Odwal się. - popycha mnie i siada obok proszku. Nachyla się. Nie mogę na to patrzeć, wychodzę z jego pokoju. Nie trzaskam drzwiami. O tym że bierze wiem tylko ja i on. Wracam do mojego "królestwa". Biorę kolejną porcję tabletek i siadam na zimnych, balkonowych kafelkach.
Proszę was, przestańcie mnie nominować! Nie mam czasu ani ochoty na odpowiadanie -.-
Witam na blogu nowych czytelników. :3
Nie wypowiadam się ♥
Do następnego <3
Nie rób z Tom'a narkomana!
OdpowiedzUsuńJuż nawet nie wiem co napisać...
Rozdział genialny ;)
Weź ich już ulecz :< ! Świetny ale smutny :<
OdpowiedzUsuńma być Eveth♥
po każdym rozdziale zapiera mi dech i nie wiem co napisać :)
OdpowiedzUsuńCUDO :) tyle
czekam na next :)
No ja czekam, aż coś wreszcie się ułoży, robisz im tyle niejasności...
OdpowiedzUsuńAle Tom i dragi ? O.o wow, nie spodziewałam się tego.
Jesteś bardzo oryginalny, co cenię i wiem, że niejednym mnie jeszcze zaskoczysz.. :D
Czekam na następny rozdział z wielką niecierpliwością. :3
Pozdrawiam i zapraszam do mnie: with-the-wanted.blogspot.com ;**
Czemu wszyscy się tak staczają ?!
OdpowiedzUsuńTom narkoman , serio ?
Smutny ten rozdział taki jakiś iny ....
Ale fajny :)
wszyscy mają być szczęśliwi !
To je rozkaz !
Ta i tak nie będą -,-
Ty niszczycielu !!!!
Będę płakać ;(
Super dział
OdpowiedzUsuńWszyscy się staczają :((
W żadnym innym blogu tego nie było, bo twój jest taki inny ♥
Mimo to chciałabym żeby wszyscy byli szczęśliwi
Czekam na dalej ! :)
Boooski jak zawsze !
OdpowiedzUsuńNath i znowu te tabletki -.- !
I jeszcze Tom bierze ;( !
Jeju, ale Ty mieszasz :*** !
Mam nadzieję, że w końcu na tym blogu zastanę sielankę ;***
Czekam z niecierpliwością na next'a ;*** !
Weny ;*** !
Mychaaa ;***
O KURWA !
OdpowiedzUsuńCo się dzieje z tym The Wanted.
Każdy nałóg albo depresja o.O
Btw rozdział zajebisty i czekam na nexta ; )
Weny ; *
<3
Część! Nominowałam cię do... Chwila ja jestem anonimem to nie mogłam. Tak pomyślałam, że trzeba cię trochę powkurzać :) wzywaliłes mnie z tt, ale się opłacało. Niech ci będzie, ale następnym razem proszę wyźywać się na lekarzach nie na mnie. Oni od tego są. :) Dobra żarty, żartami, ale tu trzeba jakoś skomentować. A więc zamknęłam sklep, to se do apteki zaczęli chodzic! Przymkníesz oczy a tu ci konkurencja rośnie :) Dobra siłą marketingu. Wszyscy ćpią i wszyscy chcą sobie pomoc. Dom wariatów. Jak będziesz psychologiem to mnie też możesz wysłać. Serio. Nie będę pisać, że mają przestać bo na tt powiedziałeś że nie przestaną caps lockíem w dodatku :) więc przekonać się nie dasz. Weźcie się ludzie zaćpajcie proszę bardzo. Aż dziw, że utrzymują jeszcze fanów. Chyba zawiesili działalność. Dobra propo ciebie prawdziwy artysta o trudnym charakterze^^ Nie będziemy ci zaśmiecać opowiadania. A jesteś jedynym autorem opowiadań, z którymi jestem na bierzaco. Może dlatego, że mnie gnębisz psychicznie. :) serio na 49 opowiadan które czytam a 30 z nich mogę komentować. Tylko trzy są bez dużych opóźnień- twoje. Kontynuując rozdział świetny, nie żałuję że mnie wyrzuciłeś nawet ci dziękuję :D Lose my mind
OdpowiedzUsuńJa pierdole. Gabryska ma wodę nie z mózgu. W majtach mam wode. No kurwa ten Cpa ten ciągnie, Ci balują ten ma szare dni ._. Czyżby Gabryśka nimi zawładnęła?Nie Krystian. Który widać, że ma wodę z mózgu zrobioną. No wex no. To nie jest to co kiedyś. Oni są osobnymi światami, a byli jendością. No niech nie ćpają, ruchają i kurwa wszystko co złe ._. ( 2 godziny pisałam komentarz, bo rodzice ._.)
OdpowiedzUsuńNo i ulecz ich Tadadada ♥
do następnego :*
Wszyscy się staczają ;c
OdpowiedzUsuń