Uśmiecham się do niej perliście a ona rumieni się . Wstaję z łóżka .
- Gdzie idziesz ? - pyta ze smutną miną .
- Idę się przebrać , ty też tak zrób . Łap tą koszulkę . - rzucam jej koszulkę , wybraną na chybił trafił i idę do łazienki . Ubieram dresy do spania i targam swoje włosy .Wracam , a tam moja towarzyszka , już spokojnie śpi . Przykrywam ją kołdrą i kładę się obok . Biorę koc z krzesła i nakrywam się . Moje powieki same opadają .
Budzę się i patrzę na zegarek wskazujący 12.38 . Jak oparzony wstaje . Evy nigdzie nie ma , idę do łazienki wziąć prysznic . Zadowolony i odświeżony ubieram się i zchodzę na dół . Muszę zacząć liczyć te schodki , całkiem fajne zajęcie podczas schodzenia . Cisza i spokój . Niby nic a jednak coś . Pierwszy raz od dawna jest taki spokój . Wzdycham z rozmarzeniem jednak sekundę później słyszę jak ktoś idzie . Patrzę a tam Thomas w bokserkach . Unoszę brew i śmieję się .
- No co ? - warczy Parker i nalewa sobie szklankę pomarańczowego soku . Siadam przy stoliku i biorę jabłko do ręki , które zaczynam gryźć .
- Nic , nic . - wzruszam ramionami z uśmiechem i jem dalej jabłko .
- Ale z ciebie tygrys . Ja tam bym się z nią zabawił . - mówi i siada obok .
- Była pijana . Nie ma co . Teraz pewnie poszła do chaty .
- Wiem że była pijana . A jeśli chodzi o tą chatę , to wyszła godzinę temu . Spieszyła się , bo ciotka do niej przyjechać miała . - klepie mnie w ramie Tom i idzie do siebie . Podchodzę do okna , a mój wzrok kieruję na ciemne niebo i na wirujące płatki śniegu . Kopię nogą w ścianę i wychodzę z domu . Moje nogi niosą mnie w kierunku parku , tego samego w którym poznałem Evę . Staję przy drzewie i spuszczam wzrok . Podchodzi do mnie blondynka , jej włosy wesoło opadają na ramiona a szare oczy z troską się wpatrują we mnie .
- Wszystko dobrze ? - kładzie mi rękę na ramieniu . Patrzę na nią a po chwili się uśmiecham .
- Tak , tak . Nic mi nie jest . - odpowiadam - Jestem Nathan .
- Charlotte . Miło mi . - uśmiecha się - Może pójdziemy do kawiarni albo coś ... ?
- Jasne . - idziemy do kawiarni na rogu , całkiem przyjemnej . Siadamy przy stoliku . Zaczęliśmy rozmawiać , żartować . Opowiedziała o sobie , ja również . Powiedziałem jej że jestem piosenkarzem . Od razu mnie skojarzyła z TW . Miło że znała nasze piosenki . Zaprosiłem ją na następny dzień do nas . Z uśmiechem przyjęła zaproszenie . Przy niej czułem się tak samo jak przy Evie . Jeździło mi w brzuchu a uśmiech nie odklejał mi się z twarzy . Wyszliśmy z kawiarni .
- To pa , Nathan . - zaśmiała się blondynka .
- Pa , Charlotte . - głaszczę ją po policzku i odchodzę . Wracam do domu . Nie wiem co mam zrobić , z jednej strony Ona z drugiej Eva . I którą tu teraz wybrać ...
Taki byle jaki xdd
Zapraszam na mojego bloga , drugiego xd
KLICZEK ^^
Zajebisty rozdział :P
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
Weeny :D
Super !!
OdpowiedzUsuńDawaj następny. !!
Zapraszam do mnie, jest nowy rozdział :D
http://sheismyweakness.blogspot.com/
Rozdział super!
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;-D
Zajebisty rozdział! ;*
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie ;3
Jestem bardzo ciekawa kogo wybierze Nathan ^^
Nie trzymaj nas długo w niepewności i dodawaj next ;D
I informuj mnie proszę na TT @kunekunda69
No, ale Nathanielek ma dylemat^^
OdpowiedzUsuńROZDZIAŁ ZAJEBISTY! *-*
Weny<33
Oj Nathan, Nathan ...
OdpowiedzUsuńDwie na raz ...
Nieładnie tak ; pp
Teraz tak na serio.
Świetny rozdział :)
Czekam na nexta : d
Yyyyy, o no nie.
OdpowiedzUsuńnie i tyle.
jaka Chjdpdjdskjd.
nie potrafię napisać tego imienia, ale...
to nie zmienia faktu, ze Nath ma byc z Eva. niech ta sobie będzie z innym, ale nie z Nathan'em ._.
Zajebisty ten rozdział ;***
OdpowiedzUsuńMyślę, że Nath jednak wybierze Evę, bo z gangsterką to nigdy nic nie wiadomo ;***
A poza tym nie ładnie tak się "pocieszać" drugą ;***
Mam nadzieję, że dobrze wybierze ;***
Mychaaa ;***