wtorek, 4 grudnia 2012

1

Wstaje ubieram się i jem śniadanie . Chłopacy jak zwykle się wygłupiają . Uśmiecham się pod nosem i wychodzę z domu . Pada lekko śnieg . Nawet lubię zimę . Kieruję się do parku w którym trwają bitwy na śnieżki pomiędzy dziećmi , zakochani piszą na śniegu swoje imiona i serduszka . Chcę być zakochany . Siadam na ławce i włączam mojego iPoda . Do moich uszu wlewa się tekst "Chasing The Sun" . Po chwili wstaję i idę przed siebie . Patrzę na moje buty brudne od śniegu i czuję jak ktoś na mnie wpada . Zajebiście . Wstaję , otrzepuję się i podaję rękę dziewczynie która na mnie wpadła . Uśmiecha się przepraszająco i dzięki mojej pomocy wstaje . Ładna jest . Długie , ciemne włosy miękko opadają na jej klatkę piersiową i ramiona . Ma śliczne błękitne oczy , pod przykryciem pajęczynowych rzęs . Można się zgubić w jej tęczówkach .
- Jestem Nathan . - mówię i uśmiecham się tym swoim uśmiechem .
- Eva , miło mi . - odpowiada i otrzepuje spodnie . Dziewczyna moich marzeń . Bejsbolówka , dżinsy , skate i full cap , który jest przeze mnie od śniegu . Nie poznała mnie . Nawet i lepiej .
- Dasz się gdzieś zaprosić ? - pytam i proszę w duchu aby się zgodziła .
- Przykro mi , śpieszę się . - odpowiada i znów się uśmiecha . - Podaj mi komórkę , wpisze mój numer .
- Jasne . - podaję jej automatycznie komórkę . Dziewczyna w niej wpisuje coś i mi ją oddaję .
- To pa . Napisz , albo coś .. - macha mi na pożegnanie i odchodzi w stronę centrum . Chowam telefon i uśmiechnięty wracam do domu . Wbiegam do domu , cały w skowronkach . Jay patrzy się na mnie jak na debila a ja wzruszam ramionami . Siadam na kanapie . Seev , Max i Tom tak samo się na mnie patrzą jak McGuiness , a po chwili coś między sobą szepczą . Klikam w telefonie nową wiadomość i wystukuję ją . Takie tam , hej to ja z parku . Wysyłam . Czekam aż odpowie . Mija 5 , 10 , 15 minut . Patrzę co sekundę na telefon , denerwuje to Toma . W końcu odpisała . Tańczę w duchu mój taniec radości a na zewnątrz mam wielkiego banana na twarzy . " Hej , wiem o kogo chodzi . ;) Możemy się jutro spotkać . " . Wstaję z kanapy i podskakuje na co Max mnie karci wzrokiem , bo przeszkodziłem mu w oglądaniu "Mody na sukces" . Szybko jej piszę gdzie i o której . Pędzę do siebie aby w samotności z nią popisać . Piszemy tak z 3 godziny . Podoba mi się ona coraz bardziej . W końcu usypiam zadowolony na jutrzejszy dzień .



I jak ... ?

6 komentarzy:

  1. ISTY BISTY ZAJEBISTY *.*
    Kocham no ;**
    Hahaha , wiedziałam że Sykes ;3
    EJ NO JAKIM CUDEM TA LASKA MA NA IMIĘ TAK JAK JA ?!
    Zabiję cię Krystian , przygotuj się . ;x
    Czekam na nexta i weny chłopaku :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Max ogląda 'Modę na sukces'?!
    Haha! Powaliło mnie to! <3

    Świetnie piszesz, czekam na następny ;-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny .
    ,,Wstaję z kanapy i podskakuje...''- nie złe .xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Haah Max i Moda Na Sukces xDD jebłam xd
    Świetnie piszesz ^^
    Czekam na ciąg dalszy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. oooo, jakie urocze :3 czytam dalej, do końca!

    OdpowiedzUsuń
  6. Haah chłopcy bez wygłupów to nie chłopcy ;***
    Rozdział uroczy ;***
    Czyżby Nath się zakochał ;*** ?!

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń