- Jest w porządku Nathan! - woła Eva, krzątając się po sali.
- Może jednak ci pomogę? - ponownie pytam, jednak milknę kiedy widzę jej wściekłe oczy. Jest słodka jak się złości.
- Uuu, kłótnia małżeńska? - uśmiecha się od ucha do ucha Tom a ja przewracam oczami.
- Parker, Sykes odwrócić się. - odpiera Andrews a my się odwracamy.
Po pięciu minutach widzę Evę ubraną w turkusową tunikę idealnie kontrastującą z jej barwą tęczówek. Tom pogwizduje z zachwytu a ja mu daję kuksańca w bok. Łapię pierwszy jej torbę i wychodzimy ze szpitala, trzymając się za ręce.
Wszystko sobie wyjaśniliśmy. Na razie.
Wymijamy reporterów, którzy zadają jak zwykle pełno pytań. Czasami to jest irytujące. Wsiadamy do samochodu podstawionego przez Kevina, po czym odjeżdżamy ze szpitala, który był świadkiem tylu emocji. Eva uśmiecha się do mnie, a ja całuję ją w policzek. Rumieni się. Robię sobie zdjęcie z chłopakami i Evą i dodaję na twitterze. Nie mija kilka sekund a na portalu wybucha zamęt. Chowam telefon do kieszeni i spoglądam przez okno. Szybę zdobi kilkanaście smug deszczu, który przypomina mi monotonię. Wzdycham, a moje zmieszanie zauważa Jay. Trąca mnie kolanem w udo a ja się do niego odwracam.
- Hm..? - unoszę brew i przygryzam nerwowo wargę. Gdyby ktoś wiedział o czym myślę...
- Wydoroślałeś, Nathan. - uśmiecha się ciepło.
- Mhm. - mamroczę. Inteligentna rozmowa.
- Mógłbyś zdobyć się na coś więcej niż 'Mhm'?
- Tak.
- Sukces normalnie, Nathan umie normalnie mówić. - śmieje się Max, a ja kolejny raz tego dnia wywracam oczami.
Kilka dni później nic się nie zmienia. Przepełnia mnie melancholia, pomieszana z lekką goryczą. Czyżbym rzeczywiście wydoroślał? To pytanie krąży mi po głowie ciągle, i ciągle nie dając mi krzty spokoju. Mój wzrok utkwiony jest w ramce ze zdjęciem The Wanted. Pomyśleć że 4 lata temu nie przejmowaliśmy się praktycznie niczym, tylko interesowaliśmy się sławą i fanami.
A teraz?
Teraz sam nie wiem, w którą iść stronę. Czuję się, jakbym stał na rozdrożu dróg. Ważny dla mnie jest zespół, jak i Eva, ale też przede mną stoją studia. Tak, Nathan Sykes chce iść na studia. Pięć minut sławy mam za sobą, czas by zająć się dalszym kształceniem. Bo przecież TW nie będzie istniało do końca życia. Mam przeczucie że niedługo coś ważnego nastąpi...
Proszę. Specjalnie dla was, dodałem dzień wcześniej. Słabeusz ze mnie.
Co myślicie o drodze dojrzenia Nathana?
Mi się tam podoba, wydoroślał, lepiej myśli. ^^
Enjoy. xx
No nareszcie wszystko w porządku. Eva jest zdrowa, Nathan też. Wszyscy dorastają, ale taktycznie Nathan bardzo się zmienił przez te wszystkie rozdziały i przeżycia. W sumie to taki mi się podoba :) jeszcze na studia idzie..łał tym to mnie zaskoczyłeś. Czekam na następny :3
OdpowiedzUsuńaha, aha.
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że i tak dobrze nie będzie. te ostatnie słowa Sykes'a na to wskazują.
wydoroślał? zmienił się, inaczej patrzy na wszystko. nie dziwię mu się, skoro przez tyle przeszedł.
ja nie wiem, może jestem jedyną osobą, która tak myśli, ale do Evy podchodzę raczej ostrożnie...od początku tak miałam, chociaż można powiedzieć, że im kibicuję. ale i tak mam mieszane uczucia.
weny. c:
Jeju znowu te Twoje wspaniałe rozdziały :*.
OdpowiedzUsuńI Eva zdrowa w końcu :*.
I Nath spokojny :*.
Haha Nath wydoroślał, aż trudno uwierzyć :D.
Wybiera się na studia ?
Mmm, ciekawie *.* .
Ale co z zespołem ?!
Czekam na next'a :*.
Weny !
Mychaaa ;***
To pewnie będzie dla Nathana trudny wybór, pomiędzy sławą i fanami, a studiami... Będzie to decyzja, która zadecyduje o jego dalszym życiu i z pewnością będzie potrzebował na jej podjęcie sporo czasu. Eva i przyjaciele z zespołu powinni okazać mu teraz wsparcie i uświadomić mu, że bez względu na to, jaką decyzję podejmie, oni już zawsze przy nim będą. Świetny rozdział, bardzo dobrze opisałeś to, co odczuwa teraz Nathan i ja czytając ten rozdział, czułam się tak jak bym czytała naprawdę dobrą książkę. Z resztą zawsze się tak czuję, kiedy czytam Twoje opowiadania. Pewnie się powtarzam, ale muszę powiedzieć, że masz niebywały talent i potencjał i doskonale to wykorzystujesz w swoich opowiadaniach <3 Druga sprawa chciałam Ci podziękować za to, że piszesz. Tak właśnie za to, ponieważ chociaż nieświadomie to niejednokrotnie pomogłeś mi w wielu sprawach, właśnie poprzez Twoje rozdziały :) Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie <3 @AddictedToChaz
OdpowiedzUsuńTo pewnie będzie dla Nathana trudny wybór, pomiędzy sławą i fanami, a studiami... Będzie to decyzja, która zadecyduje o jego dalszym życiu i z pewnością będzie potrzebował na jej podjęcie sporo czasu. Eva i przyjaciele z zespołu powinni okazać mu teraz wsparcie i uświadomić mu, że bez względu na to, jaką decyzję podejmie, oni już zawsze przy nim będą. Świetny rozdział, bardzo dobrze opisałeś to, co odczuwa teraz Nathan i ja czytając ten rozdział, czułam się tak jak bym czytała naprawdę dobrą książkę. Z resztą zawsze się tak czuję, kiedy czytam Twoje opowiadania. Pewnie się powtarzam, ale muszę powiedzieć, że masz niebywały talent i potencjał i doskonale to wykorzystujesz w swoich opowiadaniach <3 Druga sprawa chciałam Ci podziękować za to, że piszesz. Tak właśnie za to, ponieważ chociaż nieświadomie to niejednokrotnie pomogłeś mi w wielu sprawach, właśnie poprzez Twoje rozdziały :) Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie <3 @AddictedToChaz
OdpowiedzUsuńZbyt piękne, aby było prawdziwe. Jak znam życie, zaraz coś się sknoci. Jak to zawsze u Krystiana, sielanka nie może trwać zbyt długo, bo byłoby nudno. Tylko nikogo nie zabijaj! Bo sama cię zabiję. (Daję słowo) Faktycznie Nathan się trochę zmienił, te wszystkie doświadczenia go bardzo zmieniły.Ale czy wydoroślał? Tego nie jestem pewna, chociaż ty tam najlepiej wiesz. Kontynuuj i nie zwlekaj tak długo z dodawaniem nextów, dobrze? I weź mnie też informuj o nowych wpisach: @olmagdo. Wszystkie moje dzisiejsze wypowiedzi będą chaotyczne i ciut niezrozumiałe, także proszę o wyrozumiałość i z góry przepraszam c:
OdpowiedzUsuńWENY!
I do następnego ♥
A tylko spróbuj coś spieprzyć to my cię dorwiemy, a rozdział jest super :3
OdpowiedzUsuńczekam na next !
Hmmnmnmnnn... <- nie ma co inteligentne rozpoczęcie komentarza. Miałam przeczytać najpierw te powyżej (czego z reguły nie robię - może by mi jakiś pomysł wpadł do głowy), ale po przeczytaniu nawet nie połowy z pierwszego zdania czyjegoś komentarza stwierdziłam, że to nie ma sensu, bo i tak nie za bardzo wiem co napisać...
OdpowiedzUsuńTak w ogóle to na Socially jest rozdział :) Witamy z powrotem w krainie żywych. Nie, no się cieszyć.A poza tym wiesz, że to znęcanie się jest? "Dodałem dzień wcześniej" - ile można czekać? Tu niektórzy z prawy wychodzą. :)
Człowiek napisze Magdzie, że jak uważa, że jego opowiadanie jest znośne to powinna przeczytać "Socially awkward" - ona to czyta i staje się socialloliczką (jest coś takiego? - kit wymyśliłam na poczekaniu). Także coś w tym opowiadaniu jest, że nie można się od niego oderwać - po prostu świetne.
Droga dojrzewania Natha? No właśnie nie wiem czy to droga czy to grom z jasnego nieba na niego spadł. Ale nie tylko on się zmienił (wydoroślał) to opowiadanie też... i autor też. Przygotować na zmiany się trzeba.. zobaczymy...
Ale dobra-mniejsza. Wracając do opowiadania.
Nie no, nie wiem co pisać - czuję się tutaj jak jakiś niedojrzały bachor... No nie umiem pisać o takich rzeczach po polsku..Myśl, myśl, myśl.. Okej to będzie prostackie i ogólnie najlepiej do usunięcia: Tak zaczyna się sielanką ten rozdział. Nadpobudliwy Nathan - spokojnie ona sobie sama poradzi, nie jest łamagą. Żarty Toma - no co? Sprzeczki małżeńskie się zdarzają. Reporterzy-irytujący? Nie wpadłabym na to, ale to ich praca... Ich marzenie, marzyli o tym aby zostać dziennikarzami, spełnili to, teraz wykonują swój zawód... i wysłuchują jak to spełniając swoje marzenia niszczą życie innym.. Twitter kilka sekund i cały świat wie :) Nie dziwię się, że nie czytają tego co ludzie wypisują... Tt zawsze wie praktycznie wszystko pierwszy... Jej, kurcze gadam o portalu społecznościowym na blogu - bezsens. Ale taka prawda, że gdyby nie to opowiadanie konta bym do dzisiaj nie miała - sporo mu zawdzięczam. Nathan popadł w ogólną melancholię i przygnębienie (nawet po opisach widać) ja to zawsze nazywam zgubieniem sensu życia, ale tu się dowiaduję,że to dorastanie - ja dziękuje. Takie głupie uczucie: rozmawiać się nie chce, w głowie pustka, siedzisz i patrzysz się w ściane, jesteś zmęczony czym? chyba oddychaniem...Melancholia codzienności.. (aż mnie na "Pray" wzięło.. "I close my eyes..." - mniejsza)
Nathan - przez cztery lata żył chwilą - nie bał się c o przyniesie jutro żył tu i teraz.. I teraz zaczął myśleć, co przyniesie jutro, czego chce? Tak.. teraz myśli i właśnie teraz przez to myślenie nie znajdzie odpowiedzi. Nie znajdziesz siebie jeżeli sam będziesz zajęty szukaniem własnej osoby. Jak możesz znaleźć kogoś kto szuka?Przez te cztery lata wiedziałeś więcej niż w tej chwili.. Wszystko się zmienia, zegar tyka- czas umyka, nie zatrzymasz go chociaż byś bardzo chciał..
(ciąg dalszy niżej - ostatnio ciągle dostaje limity)
Lose my mind
(ciąg dalszy - tak, wiem miały być krótkie i na temat - od następnego się postaram)
UsuńRety! Ale mnie naszło na rozmyślania. To jest opowiadanie, tu ma być komentarz odnośnie treści, a nie jakieś bezsensowne wywody! Przepraszam.. Nathan na studia? A co drogi Nathanie chcesz tam robić? Nie no serio się pytam. Skoro jesteś artysta, kochasz to co robisz, wybiłeś się to co ty chcesz studiować? Biotechnologie? Inżynierie mechaniczną? prawo? administracje? Jak raz zasmakowałeś spełnionych marzeń nigdy już nie wrócisz do poprzedniej pustki wywołanej ich brakiem.. Pewnie, The Wanted nie będzie trwało wiecznie, nic nie trwa. Człowiek tworzy odmianę siebie, ale ona kiedyś przestanie istnieć, ale w pamięci właśnie do niej się będzie najczęściej wracać, za nią tęsknić. Małysz - nie skacze, TW - kiedyś zamilkną, JustxD - kiedyś przestanie pisać (będzie mieć swoje własne życie, własne problemy, inne cele, plany marzenia), a o anonimie z podpisu wszyscy zapomną, kolej rzeczy. Nic nie trwa wiecznie - wszystko się kiedyś spieprzy ;_; Czas trzeba wykorzystywać do maxiumum tak żeby być z niego zadowolonym, mieć co wspominać. Nathan jest w tym opowiadaniu główną postacią, ale też najwięcej się zmienia.. Teraz dorasta - ciekawe. Popatrzymy co dalej stworzysz. Te opowiadanie jest świetne, pozostaje ludziom w pamięciach, tworzy historie, to takie: Forever in my mind.. forever in ous minds...
Świetne, czekamy na dalej.. (l.mn. - ta.. ja nie jestem normalna)
Znowu wyszedł długi, bezcelowy, a wystarczyło napisać "JustxD wrócił - klękajcie narody. Pisze świetnie. Jego teksty są naprawdę mądre i można je wykorzystać w życiu. Tylko należy zaznaczyć autora" :)
Super...
Do następnego
Anonim z podpisu
Lose my mind
Świetne.... Kocham sposób w jaki piszesz.... To po prostu wspaniałe ;')
OdpowiedzUsuńAż zabrakło mi słów i nie wiem co napisać...
Kocham to opowiadanie, jest taki pełne emocji ;')
Yyyyy... słów jak zwykle brak. Cudowny dział ♥
OdpowiedzUsuńNath wydoroślał i teraz wszystko jest okej ale...
Przecież zawsze gdy ma się plany lub marzenia, to wszystko zaczyna się psuć. Wszystko zaczyna być tak jak nie ma. I to jest właśnie nie fair. Bo może i Nath zrezygnuje z zespołu dla Evy, a co jeśli ona go zostawi... Zostawi go wtedy z niczym... Bo nie wiadomo czy on nie pokłóci się z chłopakami, lub będzie to jakoś inaczej
Wiem jedno, że spokojnie na pewno nie będzie, bo to nie w twoim stylu.
U Ciebie zawsze się coś dzieję :))
Popieram też komentarz LMM, ona też ma swoje racje :P
Więc szybkiego Next'a